Ludzkie poznanie jest możliwe tylko po przez czas i przestrzeń . Czas jest warunkiem koniecznym każdego poznania i dlatego opisanie dowolnego zjawiska należy rozpocząć od umieszczenia go na linii czasu. Czas możemy określać za pomocą różnych czasomierzy, takich jak zegarki, połowiczny rozpad pierwiastków promieniotwórczych, czy czynności dla których ich okres trwania jest podobny dla większości ludzi, na przykład modlitwa.
W interesującym nas przypadku, aby określić godzinę, czyli matematyczny zapis czasu, który zawsze jest różny dla tej samej chwili w zależności od wcześniejszego umownego dla danej strefy czasowej ustawienia zegara, musimy przyjąć jakiś prawdopodobny punkt odniesienia. Jedynym punktem odniesienia dla katastrofy w Smoleńsku jest godzina w której włączono syrenę alarmową i którą możemy usłyszeć na słynnym już filmie „1,24” Oczywiście musimy przyjąć na wiarę, że syrena została włączona o godzinie 8.56 czasu warszawskiego, jak zapewniają nas Rosjanie i premier Tusk.
Przyjmijmy zatem, że odgłos syreny z filmu odpowiada punktowi w czasie, który możemy zapisać cyframi 8,56 i zapis ten jest tożsamy z tym co widzieliśmy na naszych zegarkach w Polsce.
Na pierwszym kadrze z filmu widzimy leśną drogę po której chwilę wcześniej musiała przejechać ciężarówka i to ciężarówka o bliźniaczych kołach na których były założone opony o terenowym bieżniku, na przykład ciężki wóz strażacki. Następnie operator przesuwa obiektyw w kierunku fragmentu samolotu przed którym widzimy przygiętą w jednym kierunku trawę , ułożoną tak jakby chwilę wcześniej ktoś polał ją strumieniem wody i to wodą pod dużym ciśnieniem. W szerszym planie widzimy dwa małe ogniska oraz wiele miejsc z których unosi się biały dym. Ogniska palą się czarnym dymem co może być charakterystyczne dla paliwa lotniczego, natomiast biały dym może być parą wodną powstałą z odparowania wody z miejsc o wysokiej temperaturze. Możemy z duży prawdopodobieństwem przyjąć, iż oglądany przez nas film został nagrany krótko po zakończeniu akcji gaśniczej, wycofaniu wozów strażackich i zwinięciu węży gaśniczych. Szacując czas potrzebny na uruchomienie akcji gaśniczej, dojechanie do miejsca pożaru, rozwinięcie węży, uruchomienie urządzeń gaśniczych, przeprowadzenie procesu gaszenia, oraz wycofanie się jednostek strażackich możemy przyjąć iż katastrof samolotu miała miejsce około godziny 8.20 czasu warszawskiego. Godzina 8.20 jest zgodna z godziną o której urwała się rozmowa telefoniczna którą prowadził mąż z panią Izabelą Tomaszewską.
Na dziś nie ma wyjaśnienia dlaczego zegar czarnej skrzynki został ustawiony nie zgodnie z zegarem na Zamku Królewskim w Warszawie.
